Nie minęły jeszcze 4 miesiące od czasu kiedy zakończyły się mistrzostwa świata w piłce nożnej w Katarze. Cały świat śledził poczynania najlepszych piłkarzy…. E tam… kogo to obchodzi ? 10 marca w naszej szkole odbył się turniej o Mistrzostwo Szkoły w piłce nożnej kobiet pt. ,,PIŁKA JEST KOBIETĄ”. Było tu zdecydowanie więcej emocji niż na mundialu a poczynania naszych kochanych pań śledziła z wypiekami na twarzy cała szkoła. W turnieju wystartowały dziewczyny z WSZYSTKICH klas liceum i szkoły branżowej a ponadto reprezentacja naszych ukochanych nauczycielek, które stworzyły prawdziwą drużynę marzeń. Gratulujemy wszystkim za chęć udziału, zaangażowanie, wylany pot, wybiegane kilometry, połamane paznokcie (na szczęście to tylko hybrydy), zdobyte niczym największe trofea siniaki i wspaniałe gole, które trzeba określić (znanym pewnie tylko nam mężczyznom) sportowym slangiem ,,stadiony świata”. Przejdźmy do meritum… W meczu finałowym spotkały się drużyny: FC Teachers Team (anglistki górą) i 3 klasy szkoły branżowej. W czasie podstawowym był remis 1:1. Finał okazał się więc być wręcz wymarzony bo o zwycięstwie miały zadecydować rzuty karne. Po emocjonujących ,,jedenastkach” lepsze okazały się Panie Nauczycielki a najlepszą zawodniczką finału (MVP) została pani Asia Ożóg, która nie tylko, że obroniła 4 rzuty karne ale jeszcze sama wystąpiła w roli ,,egzekutora” decydującego strzału i była bezbłędna. Pierwsze więc miejsce ku zaskoczeniu prawie wszystkich (i co najciekawsze samych wygranych) zajęły reprezentantki grona pedagogicznego, które tym razem dały młodszym koleżankom prawdziwą LEKCJĘ FUTBOLU. Serdeczne gratulujemy. Zwyciężczynie wystąpiły w składzie: Joanna Ożóg, Maria Janas - Bytnar, Małgorzata Bolko, Ewelina Nowak, Halina Partyka, Elżbieta Watras, Katarzyna Kida, Anna Saj, Beata Pelc. Trzeba zaznaczyć, że królową strzelczyń i w opinii większości najlepszą zawodniczką turnieju została Martyna Ożóg (3BS) P.S. Bardzo, bardzo, bardzo dziękujemy kochanemu „POGOTOFJU” - Pan(I)om pielęgniarkom (Mateuszowi, Filipowi, Piotrkowi i Wojtkowi) za czuwanie nad zdrowiem zawodniczek, byliście zawsze szybcy i (za bardzo) wściekli.
ks. Przemek